piątek, 8 marca 2013
ubarwienie..
Dziwnie się czuje, bardzo dziwnie. W moich oczach kręcą się
łzy, czuje. Macie czasami tak, że gdy oglądacie jakiś film, lub czytacie
książkę porównujecie sytuacje bohaterów do swoich sytuacji? Mam tak bardzo
często, myślę że to pewien rodzaj tęsknoty. Jest to głównie przejaw tęsknoty za
Tobą, „Kochanie”… Czasami nawet czytając Twoje imię jednocześnie czuje Twój
zapach, przypomina mi się od razu Twój wspaniały dotyk, delikatny, kochający
przeradzający się stopniowo w coraz bardziej namiętny. Twoje czułe pocałunki,
których nigdy nie miałam dosyć. Objęcia: mocne, które dawały mi poczucie
bezpieczeństwa, silne. To wszystko działo się wtedy tak po prostu. Po prostu
byłeś i z jakiegoś powodu wierzyłam, że będziesz, zawsze. Byliśmy szczęśliwi,
wiem to. Mówiłeś mi to przecież często, chyba że kłamałeś, ale ja na pewno
byłam szczęśliwa i dawałam od siebie jak najwięcej mogłam. Nie oczekiwałam
nigdy czegokolwiek od Ciebie, tylko że będziesz, bo to mi obiecałeś. Po związku
z Tobą nauczyłam się żeby „nigdy nie mówić zawsze”. Nigdy. „Zawsze” tak bardzo
może zranić, nie lubię ranić. Jest tylko jedno miejsce w którym zawsze
będziesz- moje serce, „Kochanie”…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz